niedziela, 10 maja 2015

Moje seriale

Często pojawiają się pytania jakie seriale oglądamy? A właśnie teraz je wymienię:
Barwy Szczęścia
M jak miłość
Na dobre i na złe
Klan
Przyjaciółki
Na sygnale
Na wspólnej
Lekarze
Mali giganci ( niestety się już skończyli )

niedziela, 3 maja 2015

"Syndrom Czerwonej Hulajnogi"

"Syndrom Czerwonej Hulajnogi" Mirka Jaworska.
Jest to wzruszająca autobiograficzna historia rodzinna, z optymistycznym, emanującym pozytywną siłą przesłaniem.

Książka przedstawia historię rodziny, w której mamy "inne" dziecko. Tak właśnie jest ono początkowo określane. Oprócz Michałka jest dwóch starszych braci, którzy odsunięci są na dalszy plan. Całe życie matki poświęcone jest Michałkowi, nikt nie potrafi postawić mu trafnej diagnozy na co chłopczyk choruje, co mu dolega. Rodzice są często bezsilni w takich momentach. Dziecko kilkakrotnie zostaje usunięte z przedszkoli, szkół ze względu na niepoprawne zachowanie, nie potrafi funkcjonować w grupie, klasie. Kilka razy chłopiec w ciężkim stanie ląduje w szpitalu na OIOMie pod respirator. Na szczęście za każdym razem kończy się to pozytywnie, chłopiec wraca do domu. W ostatniej części chłopiec opisuje jak on czuł się w tych momentach, jak on odbierał to wszystko co z nim działo się przez te wszystkie lata. 
Nie chce pisać za wiele szczegółów, bo może przeczyta ten post osoba, która nie czytała tej książki, a po tym krótkim opisie może sięgnie do niej.


Z CAŁEGO SERCA
POLECAM


piątek, 1 maja 2015

Refleksja

Ostatni tydzień był dość intensywny, w szczególności wtorek. Mieliśmy zaszczyt gościć Panią Prezydentową Annę Komorowską w naszej szkole, dodam, że pracujemy z autystami. Do tego pięć stacji telewizyjnych, jakieś gazety, radia. Jak się dowiedziałam o tym dzień wcześniej to miałam dość. Główna lekcja pokazowa w mojej klasie. Jako pierwsza klasa do której wejdzie Pani Prezydentowa to moja. Na dodatek moja pomoc na L-4. Czarno to widziałam. Mogłam sobie dobrać kogoś innego do pomocy, na szczęście fajna dziewczyna była wolna. Ciągle w głowie miałam mętlik, co robić z dzieciakami, żeby ich na mega zainteresować zajęciami, żeby na widok kamer nie zaczęło się bieganie po klasie i piszczenie. Klasę mam małą więc była by masakra. Stwierdziłam, moje dzieci uwielbiają gazetki reklamowe, wycinać, to dałam im do wycinania owoce i warzywa. Pomysł trafiony w 10, dzieci spokojnie siedziały, pracowały, nawet na jakieś pytania odpowiadały co im się rzadko zdarza. Wszyscy byli zadowoleni z efektów więc kamień spadł mi z serca, bo nie było zarzutów pod moim adresem, że nie potrafię zapanować nad swoją klasą.